Nasze babcie z pierwszej połowy XX wieku
Treść
Zachowane zdjęcie z początku lat trzydziestych XX wieku przedstawia seniorkę rodu Marię Kluska zd. Gołębiowska z córkami: od lewej Rozalia Dorula zd. Kluska, Katarzyna Cabała zd. Olszowska, Aniela Pouboczko zd. Kluska. Katarzyna, Rozalia, Aniela dały początek wielu rodzinom nie tylko w Przysietnicy. Chociaż już ich dawno nie ma wśród nas, to widok ze zdjęcia jest inspiracją do rozmów, wspomnień i poszukiwań. Widać na nim w dawnych, przysietnickich strojach mężatki - w chustach na głowach, takie obowiązywały zasady dla mężatek oraz już w innych, odświętnych strojach dwie młode dziewczyny. Urodziwe, dbające o garderobę, wygląd przybliżają nam obraz kobiet w Przysietnicy z ponad prawie sto lat temu.
Jakie były te nasze prababcie, babcie?. Ich życie przypada na niezwykle trudne czasy dla naszej wioski, naszego państwa, które budowało swoją państwowość po odzyskaniu niepodległości, by znowu ją szybko stracić na czas II wojny światowej. Problemy, trudności, o których dzisiejsze pokolenie nie ma pojęcia. Warunki życia: bieda, głód, brak pracy, przeludnienie na wsi były codziennością. Musiały temu stawić czoła.
Katarzyna, Maria, Aniela, Anna, Kunegunda, Magda, Zofia, Karolina… to imiona najczęściej nadawane naszym babciom. Pomimo ciężkich czasów radość, uśmiech, zabawa towarzyszyła w codziennym życiu. Przeplatały się one jak to w życiu bywa ze zmartwieniami, troskami ale i tragediami, które niejednokrotnie dotykały rodziny.
W naszych dzisiejszych rozmowach zachowały się niestety strzępki wspomnień. Za bezcenne uznajemy wartości, które chyba bezpowrotnie przeminęły – bardzo dobre, otwarte sąsiedzkie relacje, wzajemna pomoc, znaczenie wielopokoleniowej rodziny, która pomimo braku wielu instytucji załatwiała takie problemy jak opieka nad sierotami, wdowami, czy bezdomnymi. Umiały się dzielić dobrami materialnymi, ale także mądrością życiową. Dzięki nim Przysietnica się rozwijała, sprawy społeczne, nowości i wkraczający postęp nie były im obce(ZG).